23 grudnia 2011

Znowu, tak jak 10dni temu, czekałem na jutro, a coś zaskoczyło mnie dziś, dzięki temu widzę to trochę inaczej,
miałem napisać tu ze duża cześć świata czeka na jutro, tak jak i ja, ale z innych powodów. Dzisiejszy wypadek pozwolił przetrzeć oczy, mój powód nie jest ważniejszy, niestety. Jutro będzie 1000dni, jutro tak jak i 10dni temu wierzyłem ze zacznie się nowy świat. jutro miałem klękać jej, jutro. teraz wiem ze to bez sensu. Jutrzejsze narodziny są ważniejsze, Boże. Pomyśl o tym jutro wieczorem zasiadając przy stole

jutro. dziś - podtytuł bloga, dopiero teraz wiem dlaczego tak go nazwałem

10 grudnia 2011

co robic, pisac, tworzyc? dzis slowa nie maja zadnego znaczenia, ludzie myla najprostrze pojecia, zatraceni tak gleboko w wlasnym bedzie, tylko mysla ze otacza ich rzeczywistość. gdzie sa naprawde, jak mocno trzeba sie zatracic w klamstwie by zgubic wlasny ster, bo przekazac go komus innemu, w zupelnie nie odpowiednie dlonie. skoro slowa to malo, samo szukanie odpowiedzi to rowniez malo. ale zaraz zaraz, stop. czlowiek, 2pary rak i nog, zmysly, glowa oczy usta, ser.. no tak. jak cos jest blisko, najtrudniej to zauwazyc i uzyc. tylko w tym przypadku nie ma innego wyjsca. nie blokuja nas inni i ich slowa, nie blokuje nas to ze kiedys zaszufladkowali nas, i zapomnielismy jak wyjsc. jedyne co nas blokuje to my sami, nasz umysl, duch w nas. mozemy wszystko, co chcemy, naprawde mozemy wszystko, trzeba tylko stoczyc najtrudniejsza z walk, poknac samego siebie, zawsze jest ktos kto moze nam w tym pomoc, nie zobaczysz go, ale jego rady sa najciezsza z broni jakie mozesz posiasc. da sie wygrac. nic nie jest niemożliwe, odpowiedz jest w tobie.

uświęć te chwile, mimo braku swietosci, uświęć te chwile

part