29 marca 2012

29/03/12 ŻYJE W ŚWIECIE NIEDOSKONAŁYCH LUDZI.

Budzimy się z garnkiem nie wykorzystywanych słów.
Budzimy i umieramy z palcem pośród wlasnych ust.
Dwudziestolatek urodzony 3lata temu.
Pragniemy życia na najwyższych obrotach, które narzucac i sterować bedziemy sami. Pragniemy głów posród chmur i zycia jak w snach. Tylko czemu wciaz potykamy sie o byle próg, czasem i o własne nogi. Kazdy gra, nawet ty i ja. Nawet brat z którym chcialem isc przez swiat, ktory nazywalem mój. I chcialem dac ci go zeby byl także twój, a teraz bedzie prawie trzy i pół, a on ciagle nie jest tylko mój.
Ciągle wiatr wieje w twarz, ciągle prosto w oczy. Kolejny raz nastał czas by stanąć prosto w nocy.

Już 2miesiące temu zrozumial ze jego najsilniejsza bronia nie sa wlasne dłonie ani to co w nie wlozy, posiada coś znacznie silniejszego, wrecz niewyobrazalnie, słowa jego potrafia wejsc w czlowieka tak gleboko ze zostawiaja w nim slad juz do konca. przestawiaja tryby ktorych oni sami przestawic nie sa w stanie. czasem nawet cofaja czas, innym razem go przyspieszaja. jedno jest pewne nie ma odwrotu, trudno sie przed tym bronic, bo sa jak burzliwa milosc, jak dwoje kochanków o północy. wiele zdrad, ale zawsze wracaja, zawsze razem w to samo miejsce, zadne z nich nie mowi o nim nasze, ale innego miejsca na tym swiecie nie maja

+ Żyje na planecie, na ktorej kazdy lubi porownywac zycie do czegos inego, zapominajac ze najbardziej podobne jest do niego samego.

dwa dziewięć zero trzy /c.d.n.

1 marca 2012

Pierwszy wiosny 21

Stalo się, pierwszy wiosny zaatakował. Śnieg, słonce, deszcz, codziennie coś innego. Ktoś tam na gorze musi prowadzić prawdziwa bitwę. Właściwie tym razem mam to gdzieś, w dłoni trzymam dłoń. A 1, to najbardziej niesamowita liczba jaka istnieje, ponieważ dodając dwie 1, wciąż zostaje 1. Wszystkie działa już wytyczone, wszystkie działa w jedna stronę, nikt nie może go powstrzymać, cel jaki przybrał jest jak raj. A najlepsze ze mamy czas. Mam go tyle ze mogę patrzeć na jutro jak na dziś. A to ze żyje w świecie niedoskonałych ludzi tym razem nie może mnie zepchnąć z tej ścieżki, co więcej ten fakt otwiera moje oczy, i utwierdza mnie w przekonaniu ze nie ma nic lepszego, ze to co robię, robię to dla siebie, by za kilka lat patrzec wstecz za siebie i uśmiechać się do lustra. A przed sobą mieć wymarzona przyszłość. Pewna jak o poranku dotyk twarzy, osoby przy której się budzisz.