22 stycznia 2013

Spotkał ją po miesiącach, a moze to byly lata. Nie poznał jej od razu, bo od razu bylo wiadomo że to nie ta sama osoba. Z daleka biło od niej czymś pomiędzy skromności a pewnoscia siebie, widac bylo po niej jak wiele przeszla, wychudzona kupowała owoce na targu w ten zimowy dzien, ale mimo tego czasu i odleglosci z jakiej ją teraz obserwuje, czuje od niej tez mądrość, właściwie nie wiem z jakiego powodu, mysle ze ją znam, ale zaskakuje mnie, to usmiechem, to blaskiem. Dobrze sie czuje widza ją znowu. Chwila, czas, gubię ją w tłumie, i wracam z mysla do siebie. Ale u mnie czeka juz na mnie wiadomość: "cześć, widziałam cię dziś na targu, niestety zgubiłam cię pozniej gdzies w tłumie, może pójdziemy na czekoladę tam gdzie kiedyś chodziliśmy?"

4 komentarze: