14 lipca 2013

White

Nie zawsze latwo jest powiedziec co siedzi w tobie, nawet samemu patrzac sobie w oczy.

Niestety tym razem to nic nie da, i nie będzie żadnych wielkich slów, bo okręt tonie i nie dla tego ze w cos uderzy, ale przez pasażerów którzy za dużo włożyli w swoje bagaże.

Znam ich dobrze, nie boja sie śmierci, właściwie ona mogla by dać im wolnosc, bo dla nich samo życie najgorszą jest karą.  Prawie juz nie śpią, a swoje błędy zawsze pierwsze maja przed oczami.

I teraz płyną, sami nie wiedząc gdzie, nie chcąc ratunku, choć najbardziej z wszystkich go potrzebuja.

Używają substytutów by nie wiedzieć, ale to nic nie da. Tak samo jak wymawiam każde słowo zanim je tu napisze. Każde ma swoje brzmienie i swoja kolej. A oni, oni zwyczajnie odejdą. Jedni z grzechem innym moze uda sie go wymazać.

Kiedyś marzyłem nauczyc sie grac na pianinie, dzis marze tylko nauczyc sie cofać czas.

10 komentarzy:

  1. myślę ,że wszyscy ludzie -szczęśliwi ,czy nie ,Ci spełnieni i Ci przegrani też oddaliliby wszystko za to aby nauczyć się cofać czas i znów być bezbłędnymi...

    OdpowiedzUsuń
  2. czemu nigdy nie wypowiadasz jej imienia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moze dlatego ze ciaglej jest nowa ;)?

      Usuń
    2. Gdyby była nowa nie byłaby warta pisania, wszystko tu jest napisane przez pryzmat wspomnien, tak mi sie wydaje. To musiala byc osoba, ktora bardzo kochał, jednak go zraniła.

      Usuń
  3. Podoba mi sie spostrzegawczość, dlatego też kiedyś moze odpowiem na to pytanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie wyobrazasz sobie jak jest mi bliskie to co teraz piszesz... Zranilam najwazniejszego męzczyzne w swoim życiu, wszystko rozsypało sie jakdomek z kart, chyba nie da sie go juz poskładać, tak bardzo chcialabym cofnąć czas, nigdy bym tak nie postąpiła i juz nie postąpie... Przepraszam...

    OdpowiedzUsuń
  5. W końcu ktoś rozumie ze to ja raniłem. A nie na odwrót.

    Zrozumiałaś to, teraz juz masz prawie latwo, jeśli zrobisz wszystko, masz procent nadzieji ze go odzyskasz..ale to zawsze co

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba niestety, spalilam wszystkie mosty za sobą i nie ma juz odwrotu. On cierpi, ale ja niestety cierpie podwojnie za nas obojga. Nie chce juz w przyszłosci doswiadczac takich uczuć.... Nie wiem jak po tym sie pozbierać do jednego kawałka...???

    OdpowiedzUsuń
  7. jeżeli to az tak prawdziwe to nigdy o tym nie zapomnisz. i będziesz szukac jego, w innych. nie zajdziesz. ale jest + taki ze może zapamiętasz i nie zrobisz tak 2x. bo w koncy przyjdzie nowy, zawsze przychodzi. tylko my popełniamy bledy za mocno chcąc go znaleźć. i w tedy będzie twoja szansa

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestes dla mnie zupełnie obca osobą, ale przez doswiadczenia jakie miales stajesz sie dla mnie bliski mentalnie... Obyś miał racje, jest mi cięzko,teraz jeszcze rany są swieze i wszystko tak cholernie boli, ale z biegiem czasu mam nadzieje bedzie lepiej... Tylko jednego sie boje, ze znowu bede mogla kogos zranić.. Niestety pozostaje nam tylko życ bez tej osoby obok.. Dzieki za Twpjego bloga, bo w takich chwilach jest on najbardziej potrzebny...

    OdpowiedzUsuń